Słyszeliście kiedyś wieczorem, spacerując po mazurskich łąkach, taki charakterystyczny, kumkający głos? To kumak nizinny, mały płaz, który stał się inspiracją dla nazwy absolutnie wyjątkowego miejsca, które musicie odwiedzić, będąc w okolicach Mikołajek – Mazurskiego Centrum Bioróżnorodności i Edukacji KUMAK w Urwitałcie. To dosłownie rzut beretem od Mikołajek, a przeniesie Was w zupełnie inny świat!
Wyobraźcie sobie miejsce, gdzie nowoczesność i troska o naszą planetę idą w parze. W KUMAKu czekają na Was dwa supernowoczesne, ekologiczne budynki. W jednym z nich kryje się fascynująca wystawa przyrodnicza. Może myślicie, że o przyrodzie wiecie już sporo? Gwarantuję, że tutaj spojrzycie na nią z zupełnie nowej perspektywy! Wystawa w KUMAKu w niezwykle ciekawy sposób pokazuje, jak ważne i pełne życia są te wszystkie nasze mazurskie oczka wodne, małe jeziorka i bagienka – miejsca, które często mijamy, nie zdając sobie sprawy z ich ogromnego znaczenia dla całego ekosystemu. To prawdziwe mikrokosmosy, które tętnią życiem!
Ale KUMAK to znacznie więcej niż tylko wystawa. To prawdziwe serce bijące dla mazurskiej przyrody. To tutaj naukowcy z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego prowadzą badania, dzięki którym lepiej rozumiemy, jak działa ten skomplikowany, naturalny zegar. Mają tu świetnie wyposażone laboratoria i sale wykładowe, gdzie odbywają się warsztaty i szkolenia. Co więcej, ekipa KUMAKa nie zamyka się w czterech ścianach – aktywnie działa na rzecz ochrony przyrody. Słyszeliście o programie ochrony naszego rodzimego żółwia błotnego? To właśnie jedno z działań, w które są zaangażowani! Pracują też nad tym, by poprawić stosunki wodne w okolicy, co jest kluczowe dla zachowania tej unikalnej krainy.
Wiecie, co jest w tym wszystkim najfajniejsze? Że ludzie z KUMAKa naprawdę wierzą, że skuteczna ochrona przyrody zaczyna się od nas wszystkich – od ludzi, którzy żyją blisko tych cennych miejsc, od turystów, którzy je odwiedzają. Chcą, żebyśmy wszyscy lepiej rozumieli, jak wyjątkowe są Mazury, dlaczego musimy o nie dbać. Dlatego tak duży nacisk kładą na edukację, na współpracę ze szkołami, samorządami, ale też na bycie otwartymi dla każdego gościa z Polski i ze świata.
Jeśli więc będziecie w okolicach Mikołajek i szukacie czegoś więcej niż tylko plażowania czy żeglowania (choć to też kochamy!), jeśli chcecie zrozumieć magię mazurskiej przyrody, zobaczyć, jak nauka pomaga ją chronić i po prostu spędzić czas w miejscu, które inspiruje – koniecznie zajrzyjcie do KUMAKa. To nie jest kolejne nudne muzeum. To miejsce z pasją, stworzone przez ludzi, którym naprawdę zależy. Jestem pewien, że wyjdziecie stamtąd z nową wiedzą, wrażliwością i jeszcze większym podziwem dla Krainy Wielkich Jezior Mazurskich.
Dlaczego warto odwiedzić KUMAK?
Odkryjecie sekrety drobnych zbiorników wodnych – gwarantuję, że będziecie zaskoczeni!
Zobaczycie, jak nauka i pasja łączą siły w realnych działaniach na rzecz ochrony przyrody.
To świetna lekcja ekologii dla całej rodziny, podana w przystępny i ciekawy sposób.
Spędzicie czas w nowoczesnym, przyjaznym miejscu, które samo w sobie jest przykładem troski o środowisko.
Poczujecie, że Mazury to nie tylko piękne widoki, ale też fascynujący świat przyrody, który warto chronić.
Serdecznie Was tam zapraszamy! To naprawdę wartościowe miejsce na mapie Mazur.